Zmieniać pracę co dwa lata? Czy im dłuższy staż, tym lepszy? Oto co dziś radzą rekruterzy
Być nielojalnym skoczkiem, ale za to z ekstra premią w postaci dużej podwyżki przy każdej zmianie pracy? Czy skupić się na budowaniu silnej pozycji w jednej firmie i wizerunku pracownika, którego nie interesuje skakanie z kwiatka na kwiatek? Jaka strategia zmiany pracy będzie dziś najlepsza? Pytamy specjalistów, którzy na co dzień biorą udział w rekrutacjach.
Najnowsze badania rynku pracy, m.in. raport „Mobilność zawodowa Polaków w 2023 roku” dla serwisu Pracuj.pl, potwierdzają, że nawet długoletni pracownicy chętnie zmieniliby pracę, sfrustrowani brakiem zadowalającej podwyżki inflacyjnej i niemożnością rozwoju zawodowego u obecnego pracodawcy. To główne powody, dla których prawie połowa pracowników poszukuje już pracy lub planuje ją w najbliższym czasie zmienić. Blisko jedna trzecia z nich pracuje w obecnej firmie co najmniej 10 lat.
– Z moich danych wynika, że część doświadczonych pracowników chciałaby dokonać znaczącej zmiany: objąć inne stanowisko w ramach swojej specjalizacji czy nawet przekwalifikować się – zauważa Dorota Strzelec, doradczyni zawodowa, psycholog i wieloletnia ekspertka ds. HR.
Nie wszystkie takie deklaracje i plany wchodzą oczywiście w sferę realizacji, a i sama skłonność do zmian zawodowych spada z wiekiem. Nie dziwi więc, że najbardziej zainteresowani nowym miejscem pracy są ludzie młodzi. Według najnowszego „Barometru Polskiego Rynku Pracy” w grupie 25-34-latków jest ich 22 proc. – dla porównania: w przedziale wiekowym 45-54 lata – 14 proc.
– Młodzi traktują zmianę pracodawcy jako szansę na zdobycie nowych doświadczeń, poznanie nowej branży. Często też – przechodząc z jednego miejsca pracy na drugie -mogą liczyć na awans i wyższe wynagrodzenie. W przypadku doświadczonych pracowników częsta zmiana pracy może być różnie interpretowana – zauważa Krzysztof Inglot, założyciel Personnel Service oraz ekspert rynku pracy.
No właśnie — jak interpretowana? Czy firmy patrzą na „skoczków” przychylnym okiem, czy może wolą długodystansowców?
Zmiana pracy. Nowy dostaje więcej
– Na pewno firmy przyglądają się temu, jak często zmieniamy pracę, bo to dla nich jeden z wyznaczników lojalności – twierdzi Krzysztof Ingot, precyzując, że jeśli każda taka zmiana wiązała się ze wspinaniem się po szczeblach kariery i ciągłym doskonaleniem własnych umiejętności, jest raczej traktowana jako coś pozytywnego.
– Oznacza bowiem, że pracownik jest aktywny, szuka dla siebie najlepszych możliwości rozwoju. Jeżeli natomiast ktoś przechodzi z jednego miejsca na drugie bez awansu i wyraźnej ścieżki kariery, wtedy pracodawca może zadać zasadne pytanie, z czego to wynika — twierdzi Inglot.
Ale nie wszyscy rekruterzy tak to widzą, szczególnie że nowe technologie i nowe modele pracy mocno zamieszały na rynku.
– Są takie branże, w których ponad 90 proc. pracodawców permanentnie szuka pracowników, a jednocześnie mniej niż 80 proc. planuje podwyżki płac, w tym niespełna jedna trzecia na takim poziomie, które rekompensuje wzrost cen i kosztów życia lub wyższym. Co więcej, często nowym pracownikom firmy są skłonne zapłacić więcej. W efekcie wielu pracowników nierzadko uważa, że jedyną opcją na podwyżkę jest zmiana pracy — mówi Przemysław Kadula, CEO Talentplace.
Skoczek na projekcie
Co to za branże? Kadula zalicza do nich szeroko pojęte usługi cyfrowe oraz zaawansowane usługi dla biznesu, technologię informatyczną i cyberbezpieczeństwo, Big Data i analizę danych, logistykę i łańcuch dostaw, usługi finansowe, inżynierię biomedyczną i nanotechnologię, energię odnawialną i ochronę środowiska.
– Tylko dwie trzecie firm w Polsce posiada zasoby kompetencyjne pozwalające bez większych problemów realizować obecne zadania, reszta musi je szybko uzupełnić – dodaje.
Stąd on sam jest zdania, że rekruterzy na częstą zmianę pracy coraz częściej patrzą z innej perspektywy.
– Wiele osób pracuje projektowo, przez co ciężko o nich mówić, jak o typowych „skoczkach”. W zależności od rodzaju stanowiska [rekruterzy] oceniają życiorysy kandydatów pod kątem ich elastyczność i zdolności do adaptacji lub gdy rola wymaga dużej odpowiedzialności i konsekwencji, cenią lojalność i preferencje do pracy nad trwałymi projektami — mówi Kadula.
Samo zjawisko „skoczków” jest szczególnie widoczne w branżach nowych technologii.
— Od kilku lat obserwujemy trend związany ze skracającym się stażem pracy specjalistów IT u jednego pracodawcy. W dużym stopniu można przypisać to zjawisko specyfice branży i zmieniającym się preferencjom pracowników. Branża technologiczna jest zdecydowanie jednym z najdynamiczniej rozwijających się obszarów zawodowych, co prowadzi do rosnącej konkurencji na rynku. W takim środowisku, specjaliści IT chcący być na bieżąco z innowacjami, podążają za projektami wykorzystującymi najnowsze technologie i innowacje, np. w obszarze AI, machine learning, chmury obliczeniowej czy cyberbezpieczeństwa — mówi Justyna Krzewska, Recruitment Team Leader w JustJoin.It i RocketJobs.pl. Jak dodaje, znaczącą rolę odgrywa również rosnąca mobilność zawodowa. Pracownicy mają większą swobodę w decydowaniu o swojej karierze i warunkach zatrudnienia, zwracając uwagę na czynniki, które pozwolą utrzymać im równowagę między pracą a życiem prywatnym.
Podwyżka? U nowego pracodawcy
Artur Skiba, prezes Antala, także jest zdania, że współczesny rynek pracy stał się bardziej dynamiczny i wielu pracowników zmienia stanowiska w poszukiwaniu lepszych warunków czy nowych wyzwań. Powołuje się przy tym na ostatnie badanie Antala „Aktywność specjalistów i menedżerów na rynku pracy”, z którego wynika, że w bieżącym roku specjaliści oraz menedżerowie otrzymali nieco niższe podwyżki w porównaniu do poprzedniej edycji. Tylko 8 proc. ankietowanych cieszyło się z podwyżek przekraczających 20 proc., co stanowi spadek o 8 punktów procentowych w porównaniu z poprzednim rokiem.
– Zdecydowanie częściej poprawę sytuacji odczuwają osoby, które pracę zmieniały, niż te, które pracują u tego samego pracodawcy – mówi Skiba.
Zmiana pracy co dwa lata to jednak ryzyko, bo może wywołać pewne obawy u potencjalnych pracodawców.
– Jeśli historia zatrudnienia wskazuje na brak stabilności, może to być postrzegane jako brak lojalności lub brak zdolności do długoterminowego zobowiązania – mówi szef Antala.
Strach przed odejściem i nowymi wyzwaniami
Z obserwacji Moniki Sójki, rekruterki w LHH Polska, wynika, że w tej sprawie opinie wśród pracodawców są podzielone.
– Niektórzy patrzą nieprzychylnym okiem na osoby, które dynamicznie zmieniają pracę. Motywują to strachem przed równie szybkim opuszczeniem pokładu przez kandydata. Inni są po przeciwnej stronie barykady — długie zatrudnienie w jednym miejscu kandydata oznacza dla nich brak elastyczności i lęk przed nowymi wyzwaniami — mówi Sójka.
Przyznaje przy tym, że klienci, a więc pracodawcy poszukujący pracownika, opisując profil „kandydata idealnego”, wskazują różne kryteria dotyczące m.in. specyficznego doświadczenia, posiadanych umiejętności czy znajomości języków obcych. Różnie też podchodzą do długości zatrudnienia w jednej firmie.
– Ocena kandydata na bazie długości zatrudnienia u jednego pracodawcy jest błędem myślowym. Tu zamiast pytania: „jak długo kandydat pracował w firmach wpisanych do CV?” należałoby się zastanowić „co było powodem zmiany zawodowej lub jej braku?” – mówi.
Jak zauważa, słusznym pytaniem nie jest jak często zmieniać pracę, ale co realnie zmieniać?
– Od lat udzielam wsparcia klientom, którzy znaleźli się na zawodowym zakręcie i mam taką refleksję – bez odpowiedzi na to pytanie- można wielokrotnie zmieniać korporację na inną, ale to i tak nic nie zmieni – mówi. Ona też przestrzega przed zmianą pracy co dwa lata, bo „taki jest trend” albo „jest to dobrze widziane na rynku”, nazywając to zmianą niepotrzebną i bezzasadną.
– Jak najbardziej rozumiem finansową motywację kandydatów do zmiany. Zwykle łatwiej jest osiągnąć większy wzrost wynagrodzenia przy zmianie pracodawcy — w większości panuje rynek pracownika i firmy uginają się pod presją płacową kandydatów, szczególnie jeśli chodzi o role niszowe — niż wnioskując o podwyżkę wewnątrz obecnej firmy. W takich sytuacjach obserwuję, że kandydaci najczęściej wielokrotnie zmieniają pracę, obejmując stanowiska takie same lub bardzo zbliżone do ostatnio zajmowanych — mówi Sójka.
Innym, bardzo zasadnym motorem napędowym względnie częstych zmian pracy, jest — jak wynika z jej doświadczeń — próba odnalezienia swojej drogi zawodowej. Nie bez znaczenia przy podejmowaniu takich decyzji jest atmosfera i dobre relacje, czyli aspekty kluczowe dla dobrego samopoczucia, budujące przywiązanie, dające poczucie komfortu i bezpieczeństwa w organizacji.
– Ich brak potrafi szybko i skutecznie obniżyć efektywność pracownika oraz źle wpłynąć na jego dobrostan psychiczny. W pracy spędzamy co najmniej jedną trzecią doby, więc kalkulacja w tym przypadku jest prosta. Jeśli permanentnie odczuwasz dyskomfort psychiczny w pracy — pora zacząć się rozglądać za nowym pracodawcą, a staż pracy, niezależnie od tego czy wynosi sześć miesięcy, czy 10 lat, jest sprawą w tej sytuacji podrzędną — twierdzi Sójka.