Go Get It
  • Dołącz do nas
  • Zaloguj
  • English
Strona główna Artykuły Jak rozpoznać fake newsy w sieci

Lista wszystkich artykułów

  • Nowy trend w handlu. W przyszłości stanie się dominującym sposobem na zakupy.
  • Zmieniać pracę co dwa lata? Czy im dłuższy staż, tym lepszy? Oto co dziś radzą rekruterzy
  • Polskie e-commerce puchnie na potęgę. 8 wykresów, które warto zobaczyć
  • Prezes UOKiK konsekwentnie ostrzega:
  • „Okazje przychodzą do przygotowanych”. Pięć dobrych rad dla każdego nowego biznesu
  • Większości pracowników brakuje umiejętności. Nadchodzą czasy re- i upskillingu
  • Dlaczego wybieramy platformy e-commerce?
  • „Omnichannel albo śmierć”. Sprzedaż internetowa to za mało. Klienta trzeba dziś widzieć jednocześnie offline i online
  • Jak w Polsce traci się dziś pracę? „Szef siedział ze spuszczoną głową i nie był w stanie nawet spojrzeć mi w oczy”
  • Masz dość własnej pracy? Nie lekceważ oznak wypalenia zawodowego!
  • Takich zakupów online oczekują Polacy
  • Psycholog biznesu o prezesach „Często są nieszczęśliwi, rodzina ich nie rozumie. Spełniają się tylko w pracy”
  • E-Commerce pęka w szwach
  • Biznes lepiej się udaje koło pięćdziesiątki. „Wśród młodych ludzi jedna na pięć osób będzie miała potencjał odniesienia sukcesu we własnej firmie. A wśród 40+ to aż jedna na dwie”
  • KRS: W Polsce przybywa blisko 350 sklepów internetowych miesięcznie
  • Jak rozpoznać fake newsy w sieci
  • GIGekonomia w Polsce. Za 5 lat GIGerem będzie co piąty pracujący
  • Małe sklepy w Polsce znikają tysiącami, a sieci rosną
  • Co piąty zawód zniknie z rynku pracy. Kto może się obawiać o posadę?
  • Oszczędzanie po polsku. Pensje największym problemem.
  • Nowe zasady podatkowe i pandemia wpływają na rynek pracy
  • ŚREDNIA KRAJOWA. WIĘKSZOŚĆ POLAKÓW MOŻE O NIEJ ZAPOMNIEĆ
  • Raport GEMIUS - "e-commerce w Polsce"
  • Do czego byłbyś zdolny, aby się wzbogacić?
  • LAWINOWO PRZYBYWA SKLEPÓW INTERNETOWYCH
  • MAPA BIEDY I BOGACTWA. POKAZUJE, ILE POLACY NAPRAWDĘ MAJĄ W PORTFELU
  • POLACY SZTURMUJĄ E-SKLEPY. NAJWIĘKSZY WZROST W EUROPIE
  • PANDEMIA MIJA, NAWYKI ZOSTAJĄ. POLACY PRZYZWYCZAILI SIĘ DO ZAKUPÓW W INTERNECIE
  • RAPORT „OMNI-COMMERCE. KUPUJĘ WYGODNIE 2020”. JAK PANDEMIA WPŁYWA NA ZAKUPY W INTERNECIE?
  • PANDEMICZNY SZAŁ NA ZAKUPY W INTERNECIE. WZROSTY O 400 PROC.
  • POLACY OSZALELI NA PUNKCIE ZAKUPÓW W INTERNECIE. W 2020 ROKU WYDADZĄ 70 MLD ZŁOTYCH
  • RAPORT E-IZBY: E-COMMERCE W CZASIE KRYZYSU 2020
  • HANDEL W INTERNECIE ZE WZROSTAMI JAK PRZED BOŻYM NARODZENIEM
  • POLACY CORAZ CHĘTNIEJ KUPUJĄ ŻYWNOŚĆ W INTERNECIE. POTENCJAŁ ROZWOJU BRANŻY JEST OGROMNY
  • MARCHEW, MYDŁO I PŁYN DO NACZYŃ TEŻ ZACZYNAMY KUPOWAĆ W INTERNECIE
  • NIKT NIE JEST ZA STARY NA… NOWE TECHNOLOGIE. RÓŻNICE POKOLENIOWE NA RYNKU PRACY
  • DLACZEGO E-ZAKUPY SĄ LEPSZE NIŻ TRADYCYJNE? PLUSY ZAKUPÓW W SIECI!
  • ZA CO POLACY LUBIĄ E-ZAKUPY
  • PONAD POŁOWA POLEK KUPUJE ONLINE
  • POLACY CORAZ RZADZIEJ CHODZĄ DO SKLEPÓW. NOWY INDEKS POKAZUJE NOWE PRZYZWYCZAJENIA
  • "FINANCIAL TIMES": POLSKA GOSPODARKA KWITNIE. ROŚNIE POPYT NA LUKSUSOWE USŁUGI
  • KIM SĄ KUPUJĄCY W SIECI I ILE ŚREDNIO WYDAJA NA ZAKUPY? [RAPORT]
  • AŻ 50 MLD ZŁ WYDADZĄ POLACY W 2019 ROKU NA ZAKUPY W INTERNECIE [RAPORT]
  • CO SPRAWIA, ŻE JUŻ POŁOWA POLAKÓW DOKONUJE ZAKUPÓW PRZEZ INTERNET
  • MILENIALSI LIDERAMI W ZAKUPACH ONLINE
  • ZAKUPY INTERNETOWE VS ZAKUPY TRADYCYJNE - RAPORT Z BADAŃ PAYU SA
  • MOBILNE ZAKUPY CORAZ BARDZIEJ POWSZECHNE
  • NOWY TREND ZAKUPOWY WŚRÓD POLAKÓW
  • BRANŻA E-COMMERCE BĘDZIE STANOWIĆ 10 PROC. PKB
  • POJAWIŁ SIĘ NOWY TYP KONSUMENTA: W CIĄGŁEJ GOTOWOŚCI DO ZAKUPÓW, KUPUJĄCY PRZEZ URZĄDZENIA MOBILNE
  • KONSUMENCI Z MNIEJSZYCH MIEJSCOWOŚCI STAWIAJĄ NA E-COMMERCE
  • ZACIERAJĄ SIĘ RÓŻNICE MIĘDZY ZAKUPAMI TRADYCYJNYMI I W SIECI
  • JAK POLACY POSTRZEGAJĄ BOGACTWO
  • PRACA NIE CHRONI PRZED UBÓSTWEM. ZAGROŻONY NIM JEST CO DZIESIĄTY PRACOWNIK NA TERENIE UE
  • TAK SIĘ NABIERA KLIENTÓW W SKLEPACH...
  • E-COMMERCE - SIEĆ DUSI TRADYCYJNE SKLEPY

Jak rozpoznać fake newsy w sieci

Źródło: zasoby b3biznes.com

Nowa twarz propagandy. Jak rozpoznać fake newsy w sieci

Twitterowe konto Rachel Blevins, amerykańskiej z pochodzenia korespondentki Russia Today od kilku dni jest opatrzone nieusuwalnym opisem „media powiązane z państwem rosyjskim”. Blevins żąda likwidacji tego nagłówka, deklarując, że jest „samodzielną dziennikarką, która nie wypowiada się w imieniu Rosji ani rosyjskich mediów”. Tak się jednak składa, że jej profil pełen jest informacji i interpretacji mocno prorosyjskich. Blevins sugeruje na nim np., że sytuacja na Wyspie Węży nie miała miejsca, a Władimir Zełenski jest nieodpowiedzialny i prowadzi swój naród na rzeź, jest też w swoich wpisach mocno antyamerykańska.

Rachel Blevins to istniejąca osoba, ale masa z pozoru szczerych i niewinnych internetowych wpisów, zasiewających w ludziach lekkie wątpliwości co do prawdziwości informacji płynących z wiarygodnych źródeł, generowana jest przez wyspecjalizowane w tym internetowe fałszywe konta lub boty. Ludzka wyobraźnia i nieufność wykonują resztę pracy, na którą tak liczą propagandyści.

– Dezinformacja online i fake newsy to nowa odsłona znanej od tysiącleci propagandy. Rozwój technologii dał specjalistom z tej dziedziny mnóstwo nowych narzędzi – od astroturfingu (publikowania treści z setek bądź nawet tysięcy fałszywych kont), przez zarządzanie strachem („puszczanie w obieg” fałszywych informacji, podchwytywanych przez kolejnych użytkowników, często w dobrych intencjach) aż po wprowadzanie chaosu i zamieszania przez publikowanie sprzecznych informacji – przyznaje Adam Kaliszewski, szef zespołu digital w agencji Solski Communications i ekspert IAB Polska.

Najzdrowiej jest zachować wobec każdej powielonej w mediach społecznościowych kontrowersyjnej informacji zdrowy sceptycyzm. Zanim się ją powieli lub nawet skomentuje, generując dodatkowy ruch w internecie, o który chodzi propagandystom – warto sprawdzić, czy przypadkiem nie została już przeanalizowana przez którąś ze stron demaskujących fake newsy. W Polsce fact checkingiem zajmują się wyspecjalizowane w tym portale i profile w mediach społecznościowych. Mamy m.in. Demagog, Konkret24 i Oko.press.

Wojna na Ukrainie. Multum pułapek dezinformacyjnych

Fałszywą informację można nieświadomie powielić bez żadnych złych intencji. Dowodem na to jest, chociażby okładka magazynu „Time” ze zdjęciem Władimira Putina uzupełnionym o hitlerowski wąs, która nigdy nie została opublikowana przez ten tytuł. Ale wielu osobom wydała się tak trafnym komentarzem do bieżącej sytuacji, że powielały ją, nie zadając sobie pytania o to, czy jest prawdziwa.

– Znane serwisy factcheckingowe (np. Demagog) weryfikują pojawiające się w przestrzeni social mediów informacje poświęcone rosyjskiej inwazji. Właściciel jednego z narzędzi do monitoringu internetu uruchomił specjalny program wyszukiwania fałszywych kont siejących dezinformację. W walkę z propagandą włączają się też sami użytkownicy – cieszy szerokie zrozumienie tematu i traktowanie „krótko” profili siejących dezinformację – zgłaszanie ich do administratorów serwisów, usuwanie z grup czy prywatne banowanie – mówi Kaliszewski.

Wspomniane narzędzie do monitoringu internetu to Brand24, a jego właściciel to Michał Sadowski, który uruchomił na Twitterze profil Demaskujemy dezinformację. Można poprzez niego zgłaszać do zablokowania propagandystyczne konta.

– Obserwujemy wzmożoną aktywność profili napędzających putinowską propagandę próbującą bagatelizować polską pomoc dla walczącej Ukrainy. Są tak leniwi, że dodają stockowe zdjęcia – podali autorzy tego profilu nad jednym z postów.

Już 25 lutego Instytut Badań Internetu i Mediów Społecznościowych podał, że ciągu 48 godzin poprzedzających jego wpis „zidentyfikował działanie przynajmniej trzech zorganizowanych grup roboczych, prowadzących dezinformację w obszarze polskich mediów społecznościowych – szczególnie w kanałach Facebook i Twitter”. Siła rażenia takich komunikatów jest ogromna. Jak podał IBIiMS, „łączne dotarcie komunikatów tych grup estymowane jest na poziomie 2 milionów kontaktów z informacjami”.

Potwierdziło się też, że prorosyjskie wpisy generowane są przez te same konta, które jeszcze niedawno specjalizowały się w czasie pandemii w narracji antyszczepionkowej.

– Od dawna mogliśmy obserwować podejrzane działania w serwisach online i mediach społecznościowych, nakierowane na osłabienie roli Polski w UE i NATO (czy wręcz na wyprowadzenie naszego kraju z tych struktur) czy zorganizowane kampanie przeciwko zdrowiu publicznemu (antyszczepionkowe). Obserwacje ekspertów wskazują, że np. te same anonimowe konta, które wcześniej publikowały treści antyszczepionkowe, obecnie zmieniły tematykę, nazwę i zajmują się publikowaniem prorosyjskiej i antyukraińskiej propagandy – mówi Kaliszewski.

Wojna Rosji z Ukrainą. Dezinformacja nie tylko w Polsce

To samo dzieje się w innych krajach. Słowacja, która wyjątkowo mocno odczuła zalew propagandowymi prorosyjskimi informacjami, 25 lutego na burzliwym posiedzeniu parlamentu przyjęła obowiązujące na razie do 30 czerwca 2022 r. przepisy, które umożliwiają natychmiastowe zamykanie witryn rozpowszechniających takie informacje. Powstała długa lista „podejrzanych” portali, które policja może teraz w każdej chwili zlikwidować. Podobne działania prowadzą Czesi.

Z informacyjnymi manipulacjami pomaga walczyć Global Desinfomation Index analizujący internet pod kątem face newsów. Można je też weryfikować na unijnej stronie Euvsdisinfo.eu, która stworzyła osobną zakładkę z krążącymi po internecie informacjami poświęconymi wojnie na Ukrainie.

W Polsce najbezpieczniej czerpać informacje na temat tego, co dzieje się na naszej wschodniej granicy i w samej Ukrainie z dużych i znanych mediów.

– W czasach dezinformacji i wojny informacyjnej najlepiej ograniczyć źródła informacji do pewnych i sprawdzonych. Nie zawsze jednak jest to wystarczające, a informacje w kanałach oficjalnych bywają spóźnione i niepełne. W przypadku konfliktu zbrojnego oczywistym źródłem jakościowej informacji z dodatkowym filtrem „anty-fakenewsowym” wydają się społecznościowe konta znanych dziennikarzy zajmujących się tematyką obronności. Są oni obecni na Twitterze i na Facebooku, analizując wydarzenia w czasie rzeczywistym i weryfikując napływające informacje – mówi Kaliszewski.

I dodaje: – W kontekście samego kryzysu humanitarnego, sytuacji na przejściach granicznych i potrzebnej pomocy – najlepiej kierować się na profile (idealnie – zweryfikowane) znanych organizacji pomocowych, które prowadzą działania wspierające ludność ukraińską po obu stronach granicy. To również najlepsze źródło informacji o tym, jaka pomoc jest w danym momencie najbardziej potrzebna. Warto też – zarówno w kontekście kryzysowym i wojennym, jak i pomocowym – śledzić profile lokalnych władz samorządowych, a także serwisy informacyjno-kryzysowe, takie jak np. warszawskie 19115.

https://www.forbes.pl/technologie/wojna-rosji-z-ukraina-fake-newsy-i-dezinformacja-jak-rozpoznac/2mgg3v6

  • Polityka Prywatności
  • Kontakt z nami
  • Opieka witryny: WordCare™